Willa Regina na kazimierskich Górach to miejsce niezwykle. Położona w cieniu rozłożystych dębów zachowuje ducha przeszłości także w swoich wnętrzach.
Dziś dom ten ma ponad sto lat. Przechodził z rąk do rąk. Na przełomie XIX i XX wieku była własnością rodziny Lewensztajnów, którzy prowadzili tu pensjonat. Słynął on – jak pisze Mirosław Derecki w książce „Mój Kazimierz” – „z dobrego jedzenia, umiarkowanych cen i kulturalnej atmosfery. Sprawiało to, że wynajmowali tutaj pokoje letnicy należący do sfer inteligenckich – naukowcy, lekarze, dziennikarze, literaci. Ta tradycja zachowała się także po wojnie.”
Powrót do Reginy
Historia tego domu, do którego wiele lat po wojnie wraca wnuk Reginy Lewensztajnowej Alex Lawrence, stała się tematem reportażu „Powrót do Reginy” Katarzyny Michalak. Archiwalnego nagrania z 2000 r. wysłuchali goście kolejnego spotkania klubu dyskusyjnego z cyklu „Słucham. Czytam. Mówię” w Kazimierskim Ośrodku Kultury, Promocji i Turystyki. W ramach tego cyklu co dwa miesiące można tu posłuchać reportaży kazimierskich nagranych w Radiu Lublin. Wspólne słuchanie to niejako powrót do początków radia, które znajdowało się wtedy w niewielu domach. Stąd też słuchano go wspólnotowo, razem z przyjaciółmi, z sąsiadami. To pozwalało się spotkać, porozmawiać o tym, co się posłuchało, wymienić doświadczenia. Nie inaczej jest w KOKPiT podczas spotkań radiowych.
-Wierzę, że w tym strasznym, podzielonym, czarno – białym świecie bez autorytetów, zohydzonym przez media – choć jestem dziennikarzem, jestem bardzo krytyczna wobec mediów i ich obrazu świata – walka o przywrócenie podstawowych wartości zaczyna się od podstaw, od wspólnot takich jak ta – mówiła podczas spotkania Katarzyna Michalak.
„Powrót do Reginy” wywołał wiele wspomnień związanych z tym domem. Kazimierzacy wspominali kolejnych jego właścicieli: Kobiałków, Dobrowolskich, Domagalików, Kurzawińskich.
-Pamiętam państwa Dobrowolskich, którzy prowadzili w tym domu pensjonat – wspomina Marcin Pisula. – Przyjeżdżali tam goście z Warszawy. Bawiłem się z ich dziećmi. Ale tylko do pewnej godziny, kiedy to dzieci musiały odesłać swoje koleżeństwo z Gór. Musiały się myć, przebierać i zasiadać do obiadu, który na werandzie trwał do wieczora.
Zastanawiano się nad przyszłością tego domu, który akurat znów zmienił właściciela. Dyskutowano także nad samym reportażem.
To wszystko mieści się w głosie…
-Najciekawsze jest to, co może przekazać głos ludzki, co jest właściwie nieprzetłumaczalne na literaturę – mówiła po emisji reportażu „Powrót do Reginy” jego autorka Katarzyna Michalak. – My tu rozmawiamy o faktach, o nazwiskach, o zwyczajach. A dla mnie w tej historii to, co jest najpiękniejsze, to czułość starego człowieka, który pamięta zapachy, smaki, kolory. Który tak samo jak jego babcia ociera usta, zanim pocałuje wnuki na dobranoc. To dowód na to, że jeżeli jest miłość między ludźmi, to jest nadzieja, że my nie przemijamy do końca. Ta cząstka nas gdzieś zostaje. W jego głosie jest cały portret psychologiczny tego człowieka. To dobry wrażliwy, empatyczny człowiek, pełen miłości do świata, szacunku do przeszłości. To wszystko mieści się w głosie…
Katarzyna Michalak
Sama Katarzyna Michalak ma głos ciepły, miękki, otulający słuchacza poczuciem bezpieczeństwa. Jej dokumenty, z których ponad trzydzieści poświęciła Kazimierzowi, należą do czołówki polskich reportaży radiowych. Ona sama – obsypana nagrodami – jest uznawana za jedną z najwybitniejszych reportażystek świata. Warto, by jej materiały radiowe trafiły do miłośników Kazimierza nie tylko podczas kameralnych spotkań w Kazimierskim Ośrodku Kultury, ale także – może w przestrzeni miejskiej?
-Mam takie marzenie, by te moje reportaże podarować Kazimierzowi – mówiła Katarzyna Michalak – albo w postaci wydawnictwa, albo – audiotrasy spaceru dźwiękowego.
Ten ostatni pomysł pozwoliłby inaczej, pełniej poznawać Kazimierz – od strony emocji, dźwięku, głosów ludzi, którzy wpisali się w historię Miasteczka.
81. rocznica likwidacji społeczności żydowskiej w Kazimierzu
Reportaż „Powrót do Reginy” przypominający historię rodziny żydowskiej, która przyjechała do Kazimierza w 1921 r. z Kijowa, by dzieci wychowywać w duchu polskości, wybrano specjalnie z okazji 81. rocznicy likwidacji społeczności żydowskiej w Kazimierzu. Upamiętnienie odbędzie się w ostatni czwartek marca 30 III o godzinie 17:00. Uroczystości rozpoczną się modlitwą ekumeniczną na kirkucie w Czerniawach. Potem zebrani przejdą ulicą Lubelską pod synagogę, gdzie zostaną złożone kwiaty pod tablicą upamiętniającą kazimierzaków wyznania mojżeszowego.
Kolejne spotkanie w przedostatnią sobotę kwietnia (22IV) w ramach Klubu Dyskusyjnego „Słucham. Czytam. Mówię” poświęcone będzie dyskusji nad książką Joanny Bator „Gorzko, gorzko”. Spotkanie poprowadzi Ewa Wolna.
Fragmentu reportażu można posłuchać tutaj>>>
Czytaj także:
Słucham, czytam, mówię>>>