7 kwietnia spotkamy się przy urnach podczas wyborów samorządowych. Każdy w swoim regionie. Jakiego burmistrza wybiorą na nową kadencję kazimierzacy?
Przedstawiamy sylwetki trzech kandydatów na to stanowisko. Każdemu zadaliśmy te same pytania zredagowane z pomocą mieszkańców Miasteczka. Sprawdźmy, co odpowiedzieli. Dziś – Artur Pomianowski, obecny burmistrz Kazimierza Dolnego, który ubiega się o reelekcję.
Co się Panu udało zrealizować w czasie Pana kadencji, z czego Pan jest dumny?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Mogę powiedzieć z czego mam największą satysfakcję. Chodzi o zmianę oświetlenia na ledowe dzięki któremu mamy wiele tysięcy oszczędności w budżecie. Kiedy mówiłem o tym, że chcę szukać programu, a potem, że składam wniosek, słyszałem, że nikt tego nie doceni, bo to nie remont drogi. Ale wniosek poszedł. Dostaliśmy ponad milion złotych w ramach RPO na wymianę oświetlenia, co przekłada się na oszczędności za energię. I przekonałem się,
rozmawiając z ludźmi, że warto było, bo mieszkańcy doceniają gospodarność.
Poza tym ogromną satysfakcję mam z górnej Puławskiej. Warto było ponad cztery lata temu zacząć
przygotowania formalne dokumentacji i ją zrealizować. Generalnie widoczna jest poprawa infrastruktury w gminie.
Cieszę się też z tego, że udało się muzycznie „rozkręcić” Kazimierz. Doceniają to szczególnie młodzi ludzie, korzysta z tego wielu mieszkańców.
Czego się nie udało zrealizować? Czego Pan najbardziej żałuje?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Miałem duże nadzieje, że w tej kadencji znajdzie się program, z którego moglibyśmy przy zaplanowanym wkładzie własnym, przebudować parkingi przy drodze wjazdowej do Kazimierza. Niestety nie wszystkie inwestycje można zbilansować i zrealizować na raz, w jednej kadencji. Podobnie jest z drogami lokalnymi, sporo ich utwardziliśmy w ostatnich latach, ale mam pewien niedosyt, że na kolejne nie było możliwości, mimo starań, wygospodarować kolejnych środków. Na szczęście nowa kadencja przed nami, a z nią nowe perspektywy.
Jaka jest Pana wizja rozwoju Kazimierza na nową kadencję?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Kazimierz to dla mnie przede wszystkim ludzie. Dlatego zależy mi na tym, żeby w szczególny sposób zadbać o mieszkańców. Potrzebujemy rozwoju usług skierowanych do wszystkich, którzy tu mieszkają, pracują, wychowują dzieci lub są na emeryturze. Pierwsza
kadencja upłynęła nam, w dużej mierze, na inwestycjach w infrastrukturę, mieszkańcy oczekiwali szybkich interwencji. W nadchodzącej kadencji będziemy kontynuować potrzebne remonty, ale duży nacisk chcemy położyć na działania skierowane do ludzi mieszkających tu na stałe. Doinwestowanie i lepsza organizacja opieki zdrowotnej, wsparcie rodziców, którzy wychowują tu dzieci oraz rozwój polityki senioralnej i programy typu „Złota Rączka”.
Warto też wsłuchać się w głosy tych mieszkańców, którzy prowadzą tu swoją działalność
gospodarczą, dają pracę innym mieszkańcom, a młodych zachęcają do pozostania w
Kazimierzu i korzystania z jego potencjału.
Planujemy wprowadzenie Karty Mieszkańca, dającej przywileje mieszkańcom naszej gminy.
W pierwszym etapie umożliwi darmowe wejścia na obiekty miejskie, korzystanie z
parkingów. Pozwoli też na wprowadzenie zniżek przy zakupie wejściówek na wydarzenia
kulturalne.
Czy ma Pan przygotowaną strategię pozyskiwania środków unijnych?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Mamy już duże doświadczenie w pozyskiwaniu środków inwestycyjnych – w mijającej kadencji to kwota przekraczająca 50 milionów złotych. Korzystaliśmy zarówno ze źródeł rządowych jak i unijnych, np. w ramach Programu Rozwoju Obszaru Wiejskich, Regionalnego Programu Operacyjnego i Europejskiego Funduszu Socjalnego. A teraz pora na tzw. miękkie
projekty – wielopłaszczyznowe wsparcie seniorów, dofinansowanie żłobka, projekty reintegracyjne. Po to chciałbym sięgnąć w tej kadencji. Chcę wzmocnić zespół zajmujący się pisaniem projektów, a pracę niektórych komórek nakierować na monitoring nie tylko projektów unijnych, ale również krajowych. Wykorzystamy maksymalnie programy unijne, które będą odpowiadały potrzebom naszej gminy.
Co z basenem? Nie czy, tylko kiedy będzie?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Był pomysł budowy mostu na Wiśle przez władze wojewódzkie kilka lat temu. Jak pojawił się temat kosztów budowy, to zapał powoli gasł. Kiedy dyskusja zeszła na utrzymanie mostu, to pomysł właściwie umarł. Nie chciałbym, aby podobnie traktowano temat budowy basenu w Kazimierzu. Już były plany i wszyscy pamiętają, ile one pochłonęły. Nie można sobie
pozwolić na podobne ruchy. Wszystko musi być przemyślane, zaprojektowane zapewne w połączeniu z innymi obiektami. Także oszacowane koszty utrzymania, bo orędowników tego obiektu może być mniej niż przeciwników, oczekujących więcej wydatków np. na inne cele.
Zawsze można powiedzieć, że wszystko powinno być, ale to powie tylko człowiek żyjący złudzeniami. Dlatego nie mogę odpowiedzialnie deklarować, kiedy tego typu obiekt może zacząć działać. To nie sztuka deklarować czy żądać, ale zaplanować inwestycję i znaleźć źródła jej finansowania i utrzymania. To jest bolączka samorządów. Musimy mądrze podejść do tego tematu, tym bardziej, że gmina ma w planach szereg oczekiwanych przez mieszkańców i potrzebnych niemal wszystkim inwestycji. Mam tu na myśli nie tylko remonty kolejnych dróg, ale również ujęcie wody czy plany odnośnie oczyszczalni.
Jaką Pan ma strategię zatrzymania turystów w Kazimierzu na dłużej niż na weekend, szczególnie poza sezonem?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – W ostatnich latach mocno stawiamy na wydłużenie sezonu turystycznego. Mamy bogatą ofertę przeróżnych wydarzeń muzycznych, literackich, promujących produkty lokalne, a także ukazujących piękno naszego otoczenia, jak np. Regaty Wiślane. Tworzymy je wspólnie z mieszkańcami i instytucjami kultury, aby zachęcić naszych gości do odwiedzania Kazimierza
nie tylko w szczycie sezonu. Jarmark Świąteczny, Sylwester Miejski, Kazimierski Dzień Kobiet, Walentynki, śmigus – dyngus to tylko niektóre wydarzenia odbywające się poza sezonem, cieszące się coraz większym zainteresowaniem, również dzięki temu, w jaki sposób promujemy je w mediach społecznościowych.
Oczywiście kulminacja sezonu jest latem, kiedy nasze sztandarowe festiwale przyciągają od lat rzesze turystów. Staramy się jednak tworzyć kalendarz imprez w taki sposób, aby wydarzenia były odpowiednio rozłożone w czasie. Tak więc turyści przyjeżdżając np. na Festiwal Wina mogą zostać na kolejne dni,
zwiedzić okolicę, a w następny weekend ruszyć na koncert Muzycznego Kazimierza do kamieniołomów. Słuchamy pomysłów przedsiębiorców i podpatrujemy inne samorządy. Rok 2023 był rokiem z rekordową ilością wydarzeń kulturalnych w historii Kazimierza. Były to wydarzenia przemyślane, zgodne z charakterem Miasteczka.
Jakie ma Pan plany rozwiązania problemu oświaty w gminie?
Jak Pan zamierza zagospodarować tak duży i drogi w utrzymaniu budynek Gminnego Zespołu Szkół? Jak zamierza Pan wpłynąć na ofertę zajęć pozalekcyjnych skierowanych do młodzieży szkolnej?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Nie traktuję oświaty jako problemu, a raczej jako inwestycję w dzieci i młodzież. Pomimo wysokich kosztów utrzymania szkół, mam satysfakcję, że znajdujemy na to środki, a dzieci i młodzież mają szkołę blisko domu.
Jeśli chodzi o szkołę w Kazimierzu, to dla jednych jest duża, dla innych powinna być, jak czasem słyszę, jeszcze większa. Niemniej, budynek mamy jaki mamy i staramy się go jak najlepiej wykorzystać. To właśnie w nim znalazł swoje miejsce żłobek. To również w szkole działa spółdzielnia socjalna i prowadzi stołówkę oraz wakacyjną świetlicę dla dzieci. W budynku szkoły odbywają się również spotkania i koncerty. Mało
tego, w wakacje nasza szkoła gości festiwal Dwa Brzegi, który jest jednym z największych promotorów naszego miasta.
Dyrekcja szkoły, z tego co obserwuję, odpowiedzialnie wykorzystuje dla dobra dzieci przestrzeń poszczególnych pomieszczeń. Jeżeli nauczyciele, dyrekcja szkoły lub mieszkańcy zaproponują inne możliwości jej wykorzystania i będzie wokół tego konsensus, to wszyscy będą, jak sądzę, otwarci na nowe pomysły.
Dodam jeszcze, że szkoły w naszej gminie otrzymały dotację na zajęcia pozalekcyjne i pomoce w wysokości 1,7 mln, co z pewnością pozwoli na jeszcze lepsze wykorzystanie przestrzeni szkoły, a
dzieciom stworzy większe możliwości rozwoju.
Jak Pan zamierza rozwiązać problem starzejącego się społeczeństwa? Jak Pan zamierza poprawić komfort życia seniorów? Jakie Pan ma pomysły na aktywizację seniorów?
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Planujemy prace nad systemowym wsparciem seniorów i czekamy na projekty wspierające politykę senioralną, o które możemy aplikować. Mamy zamiar wycisnąć z nich jak najwięcej!
Problem starzejącego się społeczeństwa nie dotyczy tylko Kazimierza, ale całego kraju i całej Europy.
Chciałbym brać przykład z prężnie działającego Kazimierskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. To niesamowite, jak ci ludzie potrafią się zorganizować. Mam nadzieję, że członkowie UTW zechcą nam doradzać w procesie pisania wniosków.
Potrzebujemy też zwiększenia zakresu usług medycznych i rehabilitacji oraz reaktywacji Dziennego Domu Opieki – a to jest w zasięgu naszych rąk i do tego się szykujemy! Mamy w planach uruchomienie programu „Złota Rączka” (fachowiec, który pomoże seniorom w drobnych naprawach i awariach) oraz Punktu Pomocy Obywatelskiej (miejsce informacyjno-doradcze oferujące pomoc w załatwianiu spraw urzędowych, wypełnianiu dokumentów i korzystaniu z usług elektronicznych).
Jak zamierza Pan rozwiązać problem odpływu młodych ludzi z Kazimierza? Większość młodych stąd ucieka i nie chce wracać…
Burmistrz Kazimierz Dolnego Artur Pomianowski – Cóż… nie znam nikogo, kto byłby w stanie zatrzymać młodych ludzi przed planami, które im się zamarzą. Z myślą o nich byłem zdeterminowany do wprowadzenia MPZP, mimo ciągłych prób przeciągania prac i zaskarżania. Zmiany, które wprowadzamy w obecnie opracowywanych planach zagospodarowania dla gminy oraz tzw. Planie Ogólnym z pewnością przyczynią się do zmniejszenia odpływu młodych ludzi, którzy będą mogli pozostać na swoim i planować tu przyszłość. Dlatego też warto doprowadzić do zmian w planie w kolejnych miejscowościach, co nie wszystkim się podoba.
Pewne szanse widzę również w pracy zdalnej. Dzięki takiej formie pracy niektórzy osiedlają się i mogą osiedlić się na stałe w naszej gminie. Ubolewam nad tym, że upadły próby różnych inwestycji, gdzie
młodzi ludzie mogliby dziś znaleźć pracę. Niestety zwykle torpedowano takie plany. W efekcie chętni do inwestowania rezygnowali, a miejsc pracy dla młodych nie przybywało. Dlatego też musimy doprowadzić jak najszybciej do zmian w planie zagospodarowania w kolejnych miejscowościach, nawet jeśli są tacy, którym się to nie podoba.
Artur Pomianowski o sobie
Mam 48 lat, od urodzenia mieszkam w Bochotnicy. Tu chodziłem do Szkoły Podstawowej. Potem byłem uczniem Liceum Ogólnokształcącego w Kazimierzu i studiowałem politologię ze specjalnością dziennikarską na Uniwersytecie Marii Curie – Skłodowskiej w Lublinie. Następnie ukończyłem studia inżynierskie z budownictwa, ze specjalnością drogową. Od 2013 r. zdobywałem doświadczenie w pracy
na rzecz mieszkańców naszej gminy, specjalizując się w inwestycjach. W 2018 roku dzięki głosom mieszkańców zostałem burmistrzem Kazimierza Dolnego, co było dla mnie zaszczytem! Mogę dziś raz jeszcze potwierdzić, że z całych sił starałem się tak pracować, aby nie zawieźć zaufania mieszkańców
i doprowadzając lub przybliżając do końca kolejne trudne tematy. W mojej pracy poważnie traktuję każdą sprawę, niezależnie czy dotyczy ona dużej inwestycji, czy prośby zgłoszonej przez mieszkańca. Szanuję ludzi, żyję z nimi w zgodzie, staram się słuchać i współpracować. Szukam porozumienia sposobu, by daną sytuację rozwiązać najlepiej jak tylko możliwe.
Czytaj także:
Wybory samorządowe’24: Aleksander Adamski>>>
Wybory samorządowe’24: Mariusz Płoszaj – Mazurek>>>