Spotkanie z Jerzym Żurawskim

I takie hasło wystarcza, by zapełnić salę w Domu Architekta po brzegi. Bo Jerzy Żurawski to w Kazimierzu Dolnym legenda. Wojownik o piękno Kazimierza i Janowca. Konserwator zabytków i dyrektor Muzum. Bo Muzum, to stworzone przez Jerzego Żurawskiego Muzeum Nadwiślańskie w Kazimierzu Dolnym. To honorowy obywatel miasta Kazimierza Dolnego. A ostatnio także literat. Właśnie wyszła II część jego wspomnień „Moje życie”.

W Domu Architekta

Miejsce spotkania – sala konferencyjna w Domu Pracy Twórczej Stowarzyszenia Architektów Polskich (SARP) było nieprzypadkowe. To tu późną jesienią 1972 roku Jerzy Żurawski obronił Kazimierz przed brzydotą. To tu po długiej batalii i argumentach konserwatora Żurawskiego zapadła decyzja, że dom wypoczynkowy Zakładów Azotowych, olbrzymia dominanta nad cmentarzem parafialnym, jednak nie powstanie. A jak zakończył się ten wieczór sprzed 52 lat dla pana Jerzego? Tu odsyłamy do książki, obiecujemy, warto przeczytać.

Także tu w sali konferencyjnej kazimierskiego Domu Architekta w 2019 roku Jerzy Żurawski otrzymał najwyższe odznaczenie miejskie. Został uhonorowany tytułem Honorowego Obywatela Kazimierza Dolnego.

Czytam. Słucham. Mówię.

Spotkanie odbyło się w ramach cyklu Kazimierskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Turystyki „Czytam. Słucham. Mówię”. Poprowadziła je Ewa Wolna, która przyznała się, że książkę pana Jerzego przeczytała jednym tchem. Na spotkaniu obecny był także syn autora, Wrzesław Żurawski.

Jerzy Żurawski przeczytał wybrane przez siebie fragmenty książki. Syn Pana Jerzego przedstawił najważniejsze ilustracje. Następnie mieliśmy okazję obejrzenia amatorskiego filmu Jerzego Żurawskiego z lat 60. Film dokumentuje wycieczkę konserwatorów po okolicach Sanoka.

Pytania zadane autorowi książki najczęściej dotyczyły jego opinii o zagospodarowaniu przestrzennym regionu. Pytano o zamek w Bochotnicy i o zamek w Janowcu. O plany odłączenia się Janowca od Muzeum Nadwiślańskiego. O kładkę na Wiśle.

Jerzy Żurawski jest znany ze swoich codziennych spacerów po Miasteczku. Na pytanie o to, jak mu się udało zachować przy jego 94 latach tak doskonałą kondycję, Bohater spotkania odpowiedział krótko -„Przedwojenny materiał!” A następnie dodał, że po prostu trzeba się ruszać, spacerować.

Padło wiele podziękowań za pracę, która często wykraczała poza obowiązki służbowe. I za odwagę, nieuleganie polityce i zaleceniom władz. Jerzy Żurawski pozostawał zawsze wierny sobie, prawdzie i potrzebie zarządzanych przez siebie obiektów i miejsc. Przypomniano też wywiad z Jerzym Żurawskim umieszczony w Spotkaniach z Zabytkami z 1987 roku – podkreślając, że jest on nadal aktualny.

A skąd ta książka?

Książka powstała dzięki namowom syna, Wrzesława Żurawskiego. Chciał on, aby ojciec spisał wspomnienia ze swojego arcyciekawego życia. Jerzy Żurawski pisał ręcznie, a syn przepisywał. Początkowo planowano wydać książeczkę w kilku egzemplarzach – tylko dla najbliższych. Czytając te niezwykłe wspomnienia, rodzina postanowiła wydać je jako książkę szerzej dostępną. Bardzo to cieszy nie tylko rodzinę, przyjaciół i znajomych, ale i mieszkańców czy miłośników miejscowości, o które otarł się Jerzy Żurawski.

II część wspomnień zaczyna się w 1951. Opisuje okres studiów, początki pracy zawodowej, pracę w Muzeum Zamek w Łańcucie, wakacje i początki pracy w Kazimierzu Dolnym. Książkę wzbogacają zdjęcia, w dużej mierze autorstwa Jerzego Żurawskiego. Są też ciekawe zdjęcia Kazimierza Dolnego dokumentujące stan Miasteczka z lat 70.

Książka jest dobrze napisana i niezwykle ciekawa. Opisuje życie rodzinne i zawodowe. Jest bardzo osobista, czasami wręcz intymna. Przepełniona humorem, z którego słynie jej autor.

A jak spamiętać wiele niezwykle bogatych lat? Dzięki kalendarzykom i zawartym w nich zapiskach, wyznaczonych spotkaniach!

Książka została wydana przez ZPH Arteks z Łańcuta.

Pan Jerzy

Jerzy Żurawski urodził się w 1930 roku w Brasławiu na Wileńszczyźnie. Studiował historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował w urzędach konserwatorskich w Olsztynie i Rzeszowie. W latach 1963-1972 był starszym kustoszem i wicedyrektorem Muzeum Zamek w Łańcucie. Od 1972 roku związany z Kazimierzem Dolnym jako konserwator zabytków powiatu puławskiego (Kazimierz, Nałęczów, Puławy) oraz dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. Członek Polskiego Komitetu Narodowego ICOMOS. Honorowy Obywatel Janowca i Kazimierza Dolnego.

Czy znamy blisko Jerzego Żurawskiego, czy tylko z widzenia – często nazywamy go Panem Jerzym. Poufale. No tak, ale… Dla mnie i wielu mieszkańców czy bywalców Miasteczka jest jak Kamienica Celejowska, Rynek, czy Muzeum Nadwiślańskie. Wieczny i konieczny. To nieodzowny element Miasteczka. Spotykany na codziennych spacerach.

Pan Jerzy Miasteczko codziennie przemierzy,
raz spotka artystów, raz spotka żołnierzy,
Przy przewodniku przystanie w zadumie,
Czy ów przewodnik coś wie i coś umie?

Zamieni słów kilka z którąś galernicą,
Przystanie na chwilę pod Kamienicą,
Celejowską, zerkając na attyki wnęki,
i do w jej remontu przyłożył ON ręki.

Na Wisłę zerknie, choć Janowca, niestety
Nie widać, nawet użyjąc lornety,
I na Krzywe Koło zmierzy Pan Jerzy
Jak już z całym Miasteczkiem się zmierzy.

Na koniec

Obie części wspomnień Jerzego Żurawskiego są, na chwilę obecną dostępne tylko u autora i na spotkaniach autorskich.

Trzecia, najbardziej kazimierska, część wspomnień wyjdzie w lecie, prawdopodobnie w lipcu. Tekst jest już niemal gotowy. Czeka na uzupełnienia i poprawki.

Zdjęcia ze spotkania: Zdjęcia 1, Zdjęcia 2, Zdjęcia 3, Film.

Czytaj także: Z brulionem przez lata…>>>

Witaj
Zapisz się na nasz newsletter

Będziesz otrzymywać informacje o ciekawych wydarzeniach

Nie wysyłamy spamu, nie przekazujemy nikomu adresów email.

2 komentarze

  1. Czy książkę, a właściwie już książki, bo dwa tomy powstały, Pana Jerzego będzie można nabyć w IT lub Muzeum Nadwiślańskim? Jestem zainteresowana, zbieram od lat wszelkie „kazimierzalia“. Dziękuję za info.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *