Życiodajna studnia

Studnia na rynku doczekała się swojej legendy. Głosi ona, że jej woda ma moc cudowną. Źródłem tej mocy jest poświęcenie młodej kazimierzanki.

Autorką legendy „Życiodajna studnia” jest uczennica klasy VI Szkoły Podstawowej w Gminnym Zespole Szkół w Kazimierzu Olesia Nowosad. Jej praca zajęła w tym roku pierwsze miejsce w VI Międzynarodowym Konkursie Literackim „Lubelszczyzna w legendach” w kategorii – uczniowie z Ukrainy uczęszczający do polskich szkół.

Olesia pochodzi z Łucka. Ma 11 lat. Lubi rysować i czytać. Chętnie uczy się wierszy, recytuje. W puławskim konkursie recytacji „Witaj Majowa Jutrzenko” zajęła pierwsze miejsce.

Życiodajna studnia

Dawno, dawno temu w Kazimierzu Dolnym mieszkała dziewczyna o imieniu Marysia. Była bardzo piękna i miła, i wszyscy mieszkańcy miasteczka ją kochali. Dziewczyna zawsze pomagała utrudzonym podróżnikom przybyłym z dalekich krain, zawsze była hojna i przyjazna. Kiedyś miasto zostało zaatakowane przez wrogów. Zakochany w dziewczynie pan był bardzo bogaty i mógł zapłacić za jej bezpieczeństwo. Wrogowie jednak byli liczni i silni i nikt nie mógł zagwarantować, że dziewczynie nic się nie stanie podczas ataku. Dlatego pan postanowił zabrać ukochaną ze sobą w bezpieczne miejsce. Dzielna dziewczyna nie zgodziła się jednak opuścić swoich ludzi. Wiedziała, że potrzebują jej pomocy i wsparcia. Postanowiła
zostać więc w mieście, aby im pomagać.

Mieszkańcy stawiali opór wrogom, jak tylko mogli. Dziewczyna jednak czuła, że tego dnia umrze. Najeźdźcy zbliżyli się do majestatycznego kościoła. Marysia, która ze wszystkich sił starała się pomagać rodakom ratować dzieci i osoby starsze, poczuła, że strzała wroga trafiła w jej dobre serce. Ostatnią rzeczą, jaką mogła zrobić, było podniesienie wzroku, spojrzenie na majestatyczny kościół i zmówienie modlitwy! Do ostatniego tchnienia dziewczynka modliła się do Boga, prosząc, aby ten nigdy nie pozbawił mieszkańców miasteczka swojego miłosierdzia i uwolnił jej rodzinne ziemie od nieprzyjaciół.

…czysta i uzdrawiająca

A kiedy wrogowie się wycofali, w miejscu, w którym umarła dziewczyna, wytrysnęła studnia. Z tej studni zaś zaczęło płynąć źródło czystej i świeżej wody, którą pili mieszkańcy miasta. A ponieważ dziewczyna przed śmiercią modliła się do Boga o uratowanie jej rodzinnego Kazimierza, woda ze studni stała się nie tylko czysta, ale i uzdrawiająca. Mówią, że ten, kto napije się z niej wody, będzie silny i zdrowy, a jego dusza będzie pełna miłości i miłosierdzia.

Od tego czasu studnia została nazwana na cześć dziewczyny – Studnią Miłości i Nadziei. Ludzie wciąż do niej przychodzą, aby napić się wody i modlić o miłość i pokój na ziemi. Woda z tej studni przez wiele stuleci była źródłem życia dla mieszkańców miasta. Zawsze jej wystarczało, nawet w najbardziej suchych okresach. Historia studni jest ściśle związana z potężnym światem wewnętrznym, w którym obecna jest boska energia, która zasila źródło wody. Dlatego mieszkańcy Kazimierza Dolnego wierzą, że studnia w centrum miasta zawsze będzie tchnieniem życia i nigdy nie wyschnie.

Autorka legendy: Olesia Nowosad

Uwaga: Studnia na rynku jest zdrojem ulicznym. Woda – podobnie jak ta w kranach – nadaje się do spożycia.

Witaj
Zapisz się na nasz newsletter

Będziesz otrzymywać informacje o ciekawych wydarzeniach

Nie wysyłamy spamu, nie przekazujemy nikomu adresów email.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *