O Islandii zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy zatrzęsła się ziemia w okolicach wioski rybackiej Grindavik. Związane było to ze wzrostem aktywności wulkanu Fagradalsfjall. W końcu Islandia to kraina ognia i lodu. Nieco wcześniej pojawiły się liczne artykuły i programy telewizyjne pokazujące Polaków na Islandii. Nasi rodacy stanowią największą grupę obcokrajowców na wyspie. Polonia to 7% mieszkańców Islandii.
Polka na Islandii
Na Islandii swojego nowego domu szukało też wiele osób z naszego regionu. I tak, na wyspę trafiła, pochodząca z kazimierskiej rodziny Maria Kozak. W 2014 roku, po skończeniu I klasy wyjechała z mamą na Islandię. Zamieszkały w bardzo małej miejscowości – Suðureyri. Ta wioska rybacka liczy zaledwie 300 mieszkańców i znajduje się w północo – zachodniej Islandii, w regionie Vestfirðir.
Aklimatyzacja do nowego miejsca i warunków nie była łatwa, jak opowiada Marysia. Poznanie trudnego języka pozwoliło jednak wejść w nową społeczność i zadomowić się.
Suðureyri to wioska rybacka, ale i miejscowość turystyczna. Otaczają ją piękne tereny, ale jest bardzo mała. Na zakupy, czy do szkoły średniej trzeba jechać do oddalonego o 25 kilometrów Ísafjörður. To miasteczko jest wielości Kazimierza.
Sposób na nudę: strzelnica
Szukając rozrywki i sposobu na nudę nasza bohaterka pojechała ze znajomymi na strzelnicę do Ísafjörður. Młodzieży na Islandii nie wolno strzelać z broni palnej, ale już od 14 roku życia mogą strzelać z łuku.
Po kilku wizytach na strzelnicy Marysia złapała bakcyla, z koleżankami wykupiły karnety i zaczęły bywać na strzelnicy regularnie. I tak, nieco ponad 3 lata temu, zaczęła się przygoda Marysi Kozak z łucznictwem.
Mistrzyni
W lutym tego roku Marysia z członkami swojego klubu pojechała na Mistrzostwa Juniorów Islandii. Pojechali dla zabawy, a wróciła z medalami. Maria Kozak jest pięciokrotną mistrzynią juniorów Islandii w łucznictwie.
Ale na tym nie koniec. W lecie odbyły się w Larvik w Norwegii Mistrzostwa Krajów Nordyckich w łucznictwie. Marysia wróciła z nich ze złotym medalem indywidualnym i srebrnym zespołowym.
A mistrzostwa w Larvik były bardzo wymagające, bo zawody odbywały się na powietrzu, przy bardzo silnym wietrze. Strzelania przy wietrznej pogodzie bohaterka naszego artykułu uczyła się „na gorąco”, podczas zawodów.
Pasja czy życiowy wybór
Marysia strzela z łuku klasycznego tzw. barebow. Jest to łuk „nagi”, bez celownika i wspomagaczy. Okulary i astygmatyzm nie pozwalają Marysi na korzystanie z łuku olimpijskiego, z celownikiem. W zawodach bierze udział w kategorii juniorów – poniżej 18 lat.
Jej treningi to strzelanie halowe – tu strzela na 18 m. Jednak w czasie zawodów – tak jak podczas Mistrzostw Krajów Nordyckich strzela się czasem na powietrzu – i wtedy odległość strzału to 40 m.
Maria Kozak pilnie trenuje – w roku szkolnym 4 razy w tygodniu, w wakacje 2-3 razy w tygodniu. Treningi strzeleckie włączone są w cykl edukacji. W szkole średniej mieszkańcy Islandii wybierają profil. Marysia wybrała profil: ratownik medyczny(sjúkraliði) i sport. Ukończenie roku wiąże się ze zdobyciem odpowiedniej ilości punktów z przedmiotów obowiązkowych i dodatkowych. Sport można uprawiać w szkole, bądź poza nią. Treningi na strzelnicy to dodatkowe punkty. Większość uczniów w szkole w Ísafjörður uprawia siatkówkę.
Strzelanie na zawodach jest fajniejsze niż na treningach, mówi Marysia. Jest adrenalina, a ograniczony czas motywuje i pozwala na lepsze skupienie. A o klasie łucznika stanowi spokój i koncentracja. Warto też wyluzować podkreśla mistrzyni. Często osoby strzelające dla fun’u, zabawy są lepsze, niż te, którym bardziej zależy.
A przyszłość? Najbliższa to Mistrzostwa Świata Juniorów w Chorwacji – Luty 2024. A potem, to jeszcze otwarta księga. Oprócz treningów i szkoły Marysia pracuje i zdarza jej się oprowadzać turystów po swojej miejscowości.