Upały i niski stan wody w Wiśle, odsłaniający połacie piaszczystej plaży wprost zachęcają do odpoczynku nad wodą. W Kazimierzu jednak nie ma plaży strzeżonej, gdzie można liczyć na pomoc ratownika. Wody rzeki są wprawdzie patrolowane przez Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ale czasem patrol może być po prostu za daleko, żeby zdążyć z pomocą.
Tegoroczne lato jest dla kazimierskich WOPR-owców szczególnie pracowite.
-Podejmowaliśmy wiele interwencji w stosunku do osób łamiących zasady bezpieczeństwa na odcinku rzeki Wisła od przeprawy promowej Bochotnica, do Krowiej Wyspy. Ogromnym niebezpieczeństwem jest oczywiście brodzenie po płytkiej wodzie na kancie przykosy. Natomiast z historii wypadków w naszej okolicy wiemy, że jest to główna przyczyna utonięć – czytamy na profilu Drużyny WOPR nr 2 w Kazimierzu Dolnym pod datą 7 sierpnia. – Dziś rozmowa i wytłumaczenie zagrożenia na szczęście w każdym przypadku przyniosło żądany efekt. Niestety widzimy, że większość osób nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia, żyjąc w przekonaniu, że Wisła to wysychająca płytka rzeka.
Tragedia z przykosą w tle
Wisła jest jednak zdradliwa. Szczególnie niebezpieczne jest właśnie brodzenie w płytkiej wodzie na rancie przykosy. Dziś taki spacer przy „plaży” na wysokości Hotelu Spichlerz PTTK zakończył się tragicznie. Na przykosie zginął 15 – letni turysta, który wypoczywał na „plaży” razem z bratem. Podczas spaceru pod chłopcami osunął się piasek. Starszemu udało się wypłynąć, młodszemu nie…
-O godzinie 16:36 zostaliśmy zadysponowani do akcji ratunkowej na rzece Wiśle. Po kilku minutach poszukiwań udało nam się podjąć osobę poszkodowaną z wody do naszej łodzi, gdzie razem z kolegami z JRG Puławy oraz z WOPR w Kazimierzu Dolnym rozpoczęliśmy akcję reanimacyjną. Niestety nie przyniosła ona pożądanego skutku… – relacjonują strażacy z OSP KSRG Kazimierz Dolny na swoim profilu na Facebooku. – Proszenie, przekonywanie, nawet straszenie niestety nie pomaga. Mimo zakazu kąpieli nadal giną ludzie.. Ciężko cokolwiek napisać…
-W dniu dzisiejszym doszło do tragedii na rzece Wisła, na niebezpiecznej przykosie na plaży PTTK… Od początku wakacji przestrzegany turystów przed wchodzeniem do wody w tym właśnie miejscu… Nie sposób policzyć liczbę podjętych interwencji… – piszą kazimierscy WOPR-owcy. – Tragedia ta tyle ma duży rozmiar, że utonęło dziecko…
Przede wszystkim bezpieczeństwo
Tragedia ta niech będzie przestrogą dla tych, którzy odpoczywają nad Wisłą. Warto być szczególnie ostrożnym nie tylko na plaży, ale również przy promie.
-Przestrzegany przed wchodzeniem na góry piachu, które znajdują się w okolicy przeprawy promowej Kazimierz Dolny-Janowiec. To nie atrakcja turystyczna! To nagromadzony piach z toru przemieszczania się promu, ponieważ dochodziło tam to znacznych wypłyceń, co uniemożliwiało przeprawy – piszą kazimierscy WOPR-owcy. – Zaobserwowaliśmy dziecko zsuwające się jak ze zjeżdżalni z wierzchołka hałdy w kierunku wody. Całe szczęście w okolicy byli rodzice i dziecko zjeżdżało do płycizny. Jednak mimo tego faktu, tego typu zabawy są szczególnie niebezpieczne, gdyż praktycznie w 80 procentach otaczająca nasyp woda tworzy głębie.
Do bezpiecznych nie należą także zabawy dzieci na kamieniach u wylotu Grodarza.
-Apelujemy również do rodziców, aby nie wpuszczali swoich pociech na kamienie, które są przy samym nurcie Wisły. To są nasze najczęstsze interwencje, głównie w okolicy przystani statków rejsowych, przy ujściu Grodarza. Kamienie są bardzo śliskie i łatwo dziecko może znaleźć się w wodzie, a tam niestety mnóstwo ostrych elementów jak np rozbite butelki. W ubiegłym roku w tej właśnie okolicy utonął młody mężczyzna. Lekko przykryte wodą kamienie złudnie podpowiadają nam, że jest płytko. Jednak niedaleko jest bardzo silny nurt i dość głęboko – ostrzegają WOPRowcy. – Zachowajmy zdrowy rozsądek, korzystając z wypoczynku nad wodą.
Statystyki policyjne pokazujące liczbę utonięć przerażają. W sierpniu tego roku tylko przy datach 2 i 18 sierpnia jest cyfra 0 oznaczająca, że nikt nie utonął.
Czytaj także: Kazimierz na kajakach>>>