Po raz trzeci odbyły się w Kazimierzu Dolnym regaty. Przy pięknej pogodzie i licznych w tym roku uczestnikach.
Kazimierskie regaty są niezwykłe. To impreza towarzyska, bez zaangażowania zewnętrznych środków finansowych. Tworzona przez grupę pasjonatów: Kazimierskie Towarzystwo Wiślane, Paulinę i Piotra Kielarów z Lifetime Productions i w tym roku także przez Miasto Kazimierz Dolny.
-Regaty Kazimierskie to przede wszystkim popularyzacja sportów wodnych, regat na Wiśle – mówi Piotr Kielar, organizator regat. – Chronimy imprezę przed działaniami komercyjnymi, sponsoringiem, biletami i wpisowym. To impreza towarzyska. Minusem jest brak funduszy na zwrot kosztów przyjazdu czy zakwaterowania dla załóg. To pozwoliłoby na liczniejszy udział w regatach i rozwój imprezy.
Jak było?
Na pierwszych regatach były 3 łodzie. W tym roku wystartowało 29 załóg.
-Można powiedzieć, że w głównej kategorii tradycyjnej, żaglowców płaskodennych i łodzi pychowych, wyprzedziliśmy nawet Regaty Warszawskie – mówi organizator. – Tam w konkursie głównym było pięć żaglowców, a u nas było sześć. Choć oczywiście w Warszawie było około 50 omeg, a u nas tylko jedna. Sporo uczestników wystartowało w kategoria lekkiej: kajak, kanoe i sup. Niestety nie udało nam się zorganizować konkurencji pań. W kategorii Open wygrała jednak kobieta, co daje nadzieję, że kategoria pań się rozwinie.
Byli miejscowi żeglarze, ale i goście. Po raz trzeci pojawiła się na regatach w Kazimierzu załoga z Dęblina, były dwie jednostki z Janowca, ekipy z Solca, Góry Puławskiej i z Warszawy.
-I był rewanż: Piotr Jedynasiak zaprosił nas na Regaty o Puchar Prezydenta Miasta Warszawy, gdzie dostaliśmy złoty medal z rąk prezydenta Trzaskowskiego – mówi Piotr Kielar – my zaprosiliśmy go do Kazimierza. Piotr wygrał i odebrał złoty medal z rąk burmistrza miasta.
Było widowiskowo, ale i bezpiecznie. Imprezę zabezpieczał WOPR, policja i straż pożarna. Chwalono lokalizację. Jednoczesny start wszystkich jednostek był bardzo spektakularny.
Prestiżu imprezie dodają jej bywalcy. To chociażby Andrzej Łada – artysta fotografik, który przybył fotografować imprezę. I Mateusz Tabaka – świetny szkutnik, autor przynajmniej połowy obecnych na regatach jednostek pływających.






Zwycięzcy
W kategorii I Tradycyjne jednostki ożaglowane – ożaglowana pychówka
I miejsce – złoto – Piotr Jedynasiak i Marcin Kowalik (Warszawa)
II miejsce – srebro – Piotr i Paulina Kielar (Kazimierz)
III miejsce – brąz – Piotr i Andrzej Nowakowie z Solca (ojciec i syn)
W podkategorii żaglowej
I miejsce – załoga kpt. Michała Mikuska z Dęblina na łodzi typu omega
Kategoria wyczynowa: Tradycyjne łodzie pychowe – kazimierska jednopasmówka
I miejsce – Paweł i Andrzej Góreccy na łodzi Fiona – ojciec i syn (Kazimierz)
Kategoria Open
I miejsce – Nelka Piądłowska z Kazimierza
Bieg harpaganów – bieg spływowy, wypiera kategorię Open, aby już nie pływać na silniku.
I miejsce – Sebastian Podleśny z Lasu Stockiego – złoty medal indywidualnie
II miejsce – kpt. Janusz Przewłoka z załogą (Góra Puławska) – nieogłoszony na skutek błędu
II miejsce – Michał Rogalski (Warszawa)
III miejsce – Andrzej Kozicki. (Kazimierz)
Rozegrano także bieg lekki (canoe, kajak, sup), w którym uczestniczyło 18 załóg.
Czytaj także: Złoto dla regaty z Kazimierza>>>
Czytaj także: 3. Regaty Kazimierskie>>>