W muzeum przy księżycu

Już po raz 19. polskie muzea otworzyły swoje podwoje nietypową wieczorową porą. Oferując przy tym bogaty program. W Kazimierzu w Muzeum Nadwiślańskim zorganizowano spotkania z artystami czy warsztaty złotnicze. A co się działo w Noc Muzeów w pobliskich Puławach?

Kazimierz, biorąc pod uwagę liczbę mieszczących się tutaj muzeów, urasta do rangi centrum muzealnego Lubelszczyzny. Tak naprawdę muzeum jest tutaj jedno, ale ma 5 oddziałów w różnych częściach Miasteczka. Każdy z nich przygotował na tegoroczną Noc Muzeów bogaty program.

Muzeum Czartoryskich w Puławach

Ale tym razem ja wybrałam się muzealną nocą na spacer do parku Czartoryskich w Puławach. Wtedy najlepiej sprawdzić, czy Biała Dama, o której krążą opowieści, nie opuściła jeszcze puławskiego parku. Nie widziałam jednak ducha Cecylii Beydale – nieślubnej córki pani na Puławach.

Nie było jej na parterze pałacu – mieszczącym dziś Muzeum Czartoryskich – wśród portretów innych córek księżnej Izabeli. Nie było jej na piętrze. Nie siedziała przy zastawionym stole. Nie skrzypiała skrzydłem szafy wykonanej z rokokowej boazerii z dawnego wystroju obecnej sali gotyckiej. Nie było jej też na ostatnim piętrze muzealnym – ani w stylizowanym saloniku, ani wśród funeralnych wieńców misternie plecionych w koralików. Nawet na pałacowej klatce schodowej z filigranową żeliwną balustradą, gdzie łatwo mogłaby się ukryć przy przyćmionym świetle.

Być może wystraszyły ją tłumy ludzi, którzy przesuwali się przez kolejne sale Muzeum Czartoryskich, przyglądając się z ciekawością eksponatom z czasów wielkich książąt. Zresztą nawet gdyby zdecydowała się ukazać, nikt by pewnie jej nie zauważył. Uwagę przyciągała porcelana z niebieskim deseniem ocalała spod gąsienicy czołgu. Buzdygany. Laski marszałkowskie – w sumie skromne i nieco rozczarowujące. Portret pięknej Zofii Czartoryskiej. Wyposażenie nadwornej milicji Czartoryskich. I wiele, wiele innych.

Dom Aleksandryjski

Dopełnieniem nocnego zwiedzania była wizyta w Domu Aleksandryjskim – zbudowanym specjalnie dla cara Aleksandra I podczas jego wizyt w Puławach. Wieść gminna niesie, że monarcha jednak nie skorzystał z noclegu w tym miejscu z obawy przed zamachem. Największą atrakcją było zobaczenie tego miejsca od środka. Nie miałam okazji chodzić tu do przedszkola – podczas gdy inni zwiedzający z nie mniejszą ciekawością oglądali wnętrza, porównując je z tymi, które zapamiętali z dzieciństwa.

Muzeum Badań Polarnych

Biała Dama nie objawiła nam się nawet, gdy ciemnymi schodami angielskimi – modląc się w duchu, by nie wywrócić się na kamieniach – schodziliśmy do Muzeum Badań Polarnych. Zdążyliśmy w ostatniej chwili, by obejrzeć salę poświęconą Inuitom i posłuchać historii o profesorze Aleksandrze Kosibie, który przed II wojną był nauczycielem geografii w Gimnazjum Czartoryskich w Puławach i uczestnikiem wypraw polarnych.

Więcej zdjęć>>>

Czytaj także: Florystyka funeralna w muzeum>>>

Witaj
Zapisz się na nasz newsletter

Będziesz otrzymywać informacje o ciekawych wydarzeniach

Nie wysyłamy spamu, nie przekazujemy nikomu adresów email.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *