Na początku września gruchnęła wieść, że w Kazimierzu… zlikwidowano pocztę! Budynek zaprojektowany przez architekta Romulada Gutta w 1936r. stoi jednak na swoim miejscu i jest otwarty.
Wewnątrz – jak dotychczas – wielki „kiosk Ruchu”: książki, prasa, artykuły papiernicze. Są też artykuły pocztowe: kartki pocztowe, koperty i znaczki, za które zapłacimy przy okienku. Działa jednak tylko jedno, bo pracuje tylko jedna urzędniczka. Stąd kolejka. Na pytanie o kierownika urzędu pocztowego pada odpowiedź: nie ma, jest w Puławach. Oznacza to, że kazimierska poczta została podporządkowana Puławom…
-W Kazimierzu nie mamy poczty. Uprowadzono nam listonoszy do Puław – czytamy dramatyczny wpis na Facebooku.
O co chodzi z tą pocztą?
Rzecznik Poczty Polskiej, do którego zwróciliśmy się z zapytaniem o sytuację urzędu pocztowego w Kazimierzu, uspokaja.
-Placówka ta działa tak jak dotychczas i w tej samej lokalizacji, obsługując mieszkańców i świadcząc inne usługi dostępne w ofercie Poczty Polskiej – pisze rzecznik prasowy Poczty Polskiej w Warszawie.
Oznacza to, że dla klientów poczty nic się nie zmienia. Dalej na poczcie w Kazimierzu wyślą list (tylko kto je jeszcze pisze?), nadadzą paczkę, odbiorą przesyłkę awizowaną czy wymienią złotówki na obce waluty.
– Zmiany przeprowadzane w placówce pocztowej w Kazimierzu Dolnym mają charakter wewnętrzny, organizacyjny – pisze dalej rzecznik. – Koncentracja służby doręczeń w największych placówkach pocztowych jest prowadzona w celu poprawy organizacji pracy oraz efektywności wykorzystania zasobów personalnych w danym rejonie. Pozwala na osiągnięcie wielu korzyści – np. przez opracowywanie harmonogramu pracy dla większej grupy pracowników oraz zmianę systemu czasu pracy, co ułatwia zachowanie ciągłości pracy w przypadku kumulacji absencji m.in. urlopowych i poprawia skuteczność doręczania przesyłek.
Zmiany nie wynikają jednak tylko z troski o klienta
Rzecznik Poczty Polskiej nie ukrywa problemów, z jakimi mierzy się ta instytucja.
-Poczta funkcjonuje w określonych realiach biznesowych i prawnych. W ostatnich latach zauważalny jest znaczny spadek popytu społeczeństwa na tradycyjne usługi pocztowe, a przychody Spółki w tym obszarze maleją, przy jednoczesnym wzroście kosztów funkcjonowania. Dlatego niezbędne jest dostosowywanie organizacji do realiów rynkowych – pisze rzecznik. Zaznacza jednak, że placówka pocztowa w Kazimierzu nie zniknie.
-Poczta Polska jako operator wyznaczony ma obowiązek utrzymania wymaganego wskaźnika dostępności do usług powszechnych, w tym odpowiedniej liczby czynnych placówek pocztowych – pisze rzecznik Poczty Polskiej. – Nasza Spółka posiada 7600 placówek na terenie całego kraju – w tym 4800 własnych, a w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy utworzyliśmy 93 nowe placówki.

