Tour de Pologne nie po raz pierwszy przejechał przez nasz region. Dwa lata temu w Miasteczku ścigali się panowie. Wyścig zawsze budził emocje i przyciągał wielu miłośników kolarstwa i zmagań sportowych. Trasy wyścigu były wręcz oblepione ludźmi.
Wyścig kobiet
Pierwszy Tour de Pologne Women odbył się w 2016 roku w Tatrach. Niestety z powodu niewielkiego zainteresowania sponsorów kolejna edycja odbyła się dopiero w tym roku. W przypadku rywalizacji panów wyścig ma 7 etapów, wyścig pań 3. Rozegrały się one w Lublinie, na Roztoczu i w Kazimierzu Dolnym. Co prawda ostatni etap wyścigu rozpoczął się w Nałęczowie i z naszego uzdrowiska malowniczą trasą pełną pagórków dotarł na Lubelskie Powiśle, ale gros wyścigu rozegrało się w okolicy Miasteczka.
W tym roku organizatorzy starali się dotrzeć do jak największej ilości mediów. Relacje z wyścigu pojawiły się w Telewizji Polskiej i w Eurosporcie. Organizacją na wysokim poziomie chwalił się sam organizator, Czesław Lang. -Ten wyścig jest super zorganizowany, jest mnóstwo kibiców na trasie, przyjechały całe nasze rodziny, są nasi sponsorzy, więc grupę wsparcia mamy ogromną – mówiła najlepsza z polskich zawodniczek, Katarzyna Wilkos.
Kazimierski etap wyścigu wygrała Holenderka Scarlett Souren, z nią uplasowała się jej rodaczka Anna van Wersch. Trzecia była Polka, Kaja Rysz. W klasyfikacji generalnej na podium stanęły kolejno Laura Molenaar (Holandia/VolkerWessels), Scarlett Souren (Holandia/VolkerWessels) oraz Katarzyna Wilkos (Mat Atom Deweloper Wrocław).
Pusty Kazimierz
A jak wyglądało to w Kazimierzu Dolnym? No niestety miasteczko zostało niemal całkowicie wyłączone z ruchu drogowego. Od rana zamknięta była ulica Puławska od Schroniska pod Wianuszkami. W godzinach 13:00-16:00 Miasteczko miało być niemal całkowicie wyłączone z ruchu kołowego. Mieszkańcy skarżyli się, że blokada zaczęła się jednak wcześniej i trwała dłużej. Do tego policjanci dostawali sprzeczne informacje dotyczące ruchu. Nieświadomi blokad kierowcy tworzyli korki na wąziutkich uliczkach.
Turyści, ale i kibice mieli problem z dotarciem do Kazimierza. Ci najwytrwalsi zostawiali samochody daleko poza centrum i pieszo docierali do trasy wyścigu.
Grupy turystyczne, pod opieką przewodników, bez problemu zwiedzały Kazimierz. Musiały jedynie w odpowiedniej porze do Miasteczka dotrzeć i zostać tu przynajmniej do godziny 16:00. Turystów indywidualnych było jednak jak na lekarstwo. Na pewno winna była temu i pogoda, sprzyjająca raczej pobytom nad wodą. Zastanawiający był jednak brak kibiców. W Rynku przy barierkach było wyjątkowo luźno, na pozostałych fragmentach trasy stały pojedyncze osoby.
Czy wyścig spowoduje wzrost zainteresowania naszym regionem? Może raczej popularność i uroda regionu przyczynią się do sukcesu wyścigu. Czas pokaże. Na pewno dla przedsiębiorców była to niedziela stracona. Wielu mieszkańcom blokady dróg mocno utrudniły życie. Wielu turystów rozczarował brak możliwości dostania się do Kazimierza. A szkoda, bo ci, którzy wyścig oglądali, byli pełni podziwu dla kondycji i sprawności kolarek. Z całą pewnością było na co popatrzeć.
Czytaj także:
Niedziela z Tour de Pologne (Women) >>>
Tour de Kazimierz Dolny>>>
Blaski i cienie Tour de Pologne>>>
Tour de Pologne Kobiet w Kazimierzu>>>