Tłumy w Kazimierzu Dolnym

Korki, kolejki do atrakcji i wysokie ceny – na to narzekają turyści od Bałtyku po Tatry. No cóż, mamy długi weekend i w popularnych miejscowościach trzeba się uzbroić w sporo cierpliwości.

Kazimierz Dolny to najpopularniejsza miejscowość turystyczna na Lubelszczyźnie. Często zresztą nie jest kojarzony regionem, w którym leży. Architektura miasteczka, a w szczególności biały wapień, przywodzą na myśl raczej miejscowości z południa Europy, niż z Polski wschodniej. A faktycznie, w Kazimierzu jest wszystko i to bardzo polskie: zamek jak na Jurze, drewniane domy jak w Zakopanem, kamienice jak… no nie, naszych kamienic nie da się do innych porównać – są wyjątkowe. A do tego bujna przyroda na wyciągnięcie ręki. Nic więc dziwnego, że miasteczko rok rocznie przyciąga rzesze turystów.

A jak wygląda majówka ’23 w Kazimierzu?

Zaczęło się w spokojnie. W sobotę, 29 kwietnia z rana było jeszcze chłodno. Turyści niespiesznie dojeżdżali do miasteczka. Nie było tłoczno, choć widać było zwiedzających, spacerujących i czekających na obiecane w pogodzie słońce. Wszędzie można było dojechać. Spokojnie można było znaleźć miejsca na parkingach, a nawet miejsca noclegowe. Nie było kolejek ani na zamku i baszcie, ani na Górze Trzech Krzyży. Sobota była bardzo przyjemna.

Poprawa pogody sprawiła, że niedziela pokazała nam, że mamy już długi weekend. Skończyły się miejsca noclegowe. Z parkingiem było już trudno. Zaczęły się kolejki do atrakcji.

Apogeum majówki przypadło na 1 maja. Takich tłumów w Kazimierzu Dolnym nie było już dawno. Po południu w niektórych bankomatach nie było już pieniędzy.

Korek

Między 12:00 a 15:00 przejazd przez cały Kazimierz zajmował co najmniej godzinę. Przejażdżka najpopularniejszą z tras melexów, która trwa zwykle ok. godziny, 3 maja trwała dwa razy dłużej.

Parkingi

Jak to w długi weekend, okazało się, że parkingów jest za mało. Oznacza to, że pojemność turystyczna Kazimierza została przekroczona. Parkowano w miejscach niedozwolonych, na zakazach postoju i zatrzymywania się.

Parkowanie przy drodze może skończyć się tym, że samochód się stoczy do rowu. Pamiętajcie też Państwo, że może skutecznie uniemożliwić przejazd Straży Pożarnej czy karetki.

Gdzie jest policja?

Polica stała chyba w korku, bo za szybami niewłaściwie zaparkowanych samochodów nie pojawiły się mandaty. Nikt nie kontrolował ruchu w miasteczku. Na Rynku rozpanoszyły się Cyganki i motocykliści.

Kolejki

Kolejki do atrakcji zaczęły się już po 11:00. Rosły „ogonki” pod zamkiem, basztą i na Górę Trzech Krzyży. Trzeba było poczekać, aby przejechać się melexem. Długie kolejki ustawiały się do toalet publicznych.

Ceny

Na szczęście ceny miejskich atrakcji nie poszły w górę. Tyle samo, co w zeszłym roku, zapłacimy za wejście na zamek i basztę (7/10 zł/os), na Górę Trzech Krzyży (5 zł/os) i do Korzeniowego Dołu (3 zł/os). Ceny biletów do muzeum także się nie zmieniły. Wzrosły ceny przejażdżek melexami, bryczkami, jeepami i rejsów po Wiśle.

Niestety w górę poszły ceny gastronomii i noclegów. Inflacja i szalony wzrost cen produktów żywnościowych oraz mediów zrobiły swoje.

Moda na „paragony grozy” dotarła i do nadwiślańskiego miasteczka. Wielu turystów z uwagą studiowało swoje zakupy na paragonach. Czy pojawią się relacje w internecie? A w Kazimierzu można zjeść i bardzo drogo i tanio. Za dwie porcje pysznych placków ziemniaczanych z dodatkami z napojem zapłaciliśmy dziś nieco ponad 50 zł.

A kolejne dni?

2 maja zwykle jest najspokojniejszym dniem majówki. Dzień Flagi nie jest dniem wolnym od pracy i wiele osób nie bierze wolnego. Liczba turystów nieco spada. Jest jak w weekend, ale nie w długi.

3 maja to już święto państwowe. Podejrzewamy, że znowu będzie uciążliwie. Tego dnia, ostatniego dnia weekendu do Kazimierza przyjeżdża wielu turystów jednodniowych – więc czekają nas korki.

Uciec, ale dokąd?

Oczywiście uciec się da. Wystarczy wejść na teren klasztoru franciszkanów, aby uciec przed ludźmi i poczuć spokój oraz uduchowioną atmosferę tego miejsca.

Wąwozy – jak najbardziej. O dziwo te znajdujące się blisko centrum są mniej uczęszczane, niż oddalony od Rynku o 2,5 km Korzeniowy Dół. Można udać się na spacer Plebanką, która zaczyna się pod murem klasztornym czy Głęboczyzną, która rozcina kazimierski cmentarz. Piękny jest także Wąwóz Małachowskiego, szczególnie, że prowadzi do urokliwej i pełnej magii Willi pod Wiewiórką. A w willi klimatyczne muzeum – Dom Kuncewiczów.

Zresztą warto odwiedzić wszystkie kazimierskie oddziały muzealne: Muzeum Sztuki Złotniczej oraz Galerię Wystaw Czasowych w Rynku, Kamienicę Celejowską przybliżającą historię kolonii artystycznej i Muzeum Przyrodnicze w monumentalnym spichlerzu Mikołaja Przybyły.

Na Majówce Archeologicznej w Grodzisku Żmijowiska turyści dopisali, ale tłumu i tłoku nie było.

Szukając inspiracji wąwozowych i do spacerów warto też zakupić mapę w Centrum Informacji Turystycznej.

Zapraszamy też na naszą stronę do zakładek Trasy rowerowe, Trasy spacerowe.

Witaj
Zapisz się na nasz newsletter

Będziesz otrzymywać informacje o ciekawych wydarzeniach

Nie wysyłamy spamu, nie przekazujemy nikomu adresów email.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *