Zabytek i wizytówka Kazimierza. Studnia na rynku. Stanowi tło milionów zdjęć turystów, którzy tu się fotografują. Piękne miejsce! Czyżby?
Serce Miasteczka? Rynek. A jak rynek to i studnia. Z charakterystycznym gontowym daszkiem osłaniającym cembrowinę zamkniętą drewnianym stożkiem według projektu Jana Koszczyc Witkiewicza.
To pod studnią odbywają się ważne spontaniczne wydarzenia w Miasteczku. To tu najczęściej fotografują się turyści. To tu najczęściej opierają się miejscowi. Wciąż jest źródłem wody. Chociaż pompa służy już tylko do dekoracji, a strumień wody włącza się mosiężnym kurkiem. Najgorsze jednak, że woda leje się też po cembrowinie, tworząc czarne zacieki. A klepki nad nią, są luźne tak, że czasem… leżą na rynkowym bruku.
Studnia kilka lat temu przeszła lifting z obywatelskiej inicjatywy Remigiusza Jeżewskiego, który zebrał potrzebne środki w zrzutce internetowej. Odzyskała wtedy między innymi kute w Wojciechowie dwie rączki zakończone kulami, które przypominały o historii studni z czasów, gdy wodę na rynku dostarczała pompa abisynka. Jedna bardzo szybko zniknęła w niezbadanych okolicznościach.
Teraz znowu wymaga odnowienia
-Studnia potrzebuje gruntownego remontu. Zarówno części drewnianej jak i murowanej – mówi Monika Kubiś – Arbuz przewodnicząca Samorządu Mieszkańców Kazimierza. – Potrzebne jest zabezpieczenie drewna na wszystkich pozostałych studniach.
Miasto takie prace ma w planach.
-Planujemy odnowę wszystkich studni miejskich: w centrum Kazimierza i na Lubelskiej – mówi burmistrz Kazimierza Artur Pomianowski. – Rozmawiałem już z konserwatorem, który nie wymaga od nas żadnego projektu. Musimy tylko przygotować plan prac konserwatorskich. Niebawem do tego przystąpimy.
Warunkiem podjęcia tych prac są oczywiście środki finansowe. Miasto liczy na oszczędności w ramach prowadzonych w tym roku inwestycji. Zamierza je przeznaczyć między innymi na działania w temacie budowy kładki na Bystrej w Bochotnicy oraz właśnie na odnowienie studni.
-Jak się tylko okaże, jakimi środkami dysponujemy, przystąpimy do działania – mówi burmistrz. – Do końca roku chcemy dopełnić formalności i zabezpieczyć pieniądze w przyszłorocznym budżecie. Chcielibyśmy z pracami wejść wczesną wiosną, jak tylko warunki pogodowe nam na to pozwolą, żeby na przyszłoroczny sezon wszystkie studnie były już odnowione.
A studnia wygląda… jak wygląda
Aktualnie jesteśmy w środku sezonu, a studnia już wygląda tak… jak wygląda. Co jest dokumentowane przez turystów na tysiącach zdjęć, które idą w świat. Czy nie można by doraźnie chociaż pomalować cembrowiny?
-W budżecie miasta każdego roku powinny być zabezpieczone środki na bieżące odświeżenie studni przed sezonem – postuluje Monika Arbuz.
Czytaj także:
Studnia wypięknieje>>>
Życiodajna studnia>>>
Kazimierskie opowieści: historia pewnej studni>>>
Kazimierz w obronie wolnych mediów>>>
Upamiętniono Godzinę W>>>




