Za nami 31. Rajd Adalbertowy, czyli Wojciechowy. Przy pięknej pogodzie na trasy Kazimierskiego Parku Krajobrazowego wyruszyło około 200 uczestników w różnym wieku.
Po trzyletniej przerwie na szlaki Kazimierskiego Parku Krajobrazowego wyruszyli miłośnicy turystyki pieszej w ramach 31. Rajdu Adalbertowego. Celem imprezy było upamiętnienie 400-lecia organów w kazimierskiej Farze (1620 r.↑) i uczczenie 160. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego (1863 r.).
-Rajd Adalbertowy to chyba najważniejsza impreza organizowana przez Kazimierski Oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno – Krajoznawczego im. Karola Sicińskiego w Kazimierzu Dolnym – mówił Marcin Pisula prezes Kazimierskiego Oddziału PTTK.
Komandorem 31. Rajdu był Andrzej Pawłowski. Wśród blisko 200 uczestników w różnym wieku począwszy od uczniów szkół podstawowych po seniorów na jednej z 7 tras szedł także burmistrz Kazimierza Artur Pomianowski oraz pomysłodawca rajdu, od którego imienia pochodzi jego nazwa – Wojciech Piądłowski – i weteran rajdów adalbertowych radny Rady Miejskiej w Kazimierzu Kamil Seroka. Piękny znaczek z wizerunkiem kazimierskich organów dołączył do jego bogatej kolekcji adalbertowych odznak rajdowych.
-XXXI Rajd Adalbertowy. Wspaniała pogoda, budząca się do życia przyroda. Dziękuję za zaproszenie i gratuluję reaktywacji rajdu po kilku latach przerwy. Jak widać cieszy się on ogromną popularnością – napisał na swoim profilu na Facebooku burmistrz Artur Pomianowski. – Brawo dla Marcina Pisuli i PTTK Oddział w Kazimierzu Dolnym.
Pogoda rzeczywiście dopisała i na trasach, i na ognisku, które tradycyjnie kończyło imprezę w spichlerzu Pielaka.
Więcej zdjęć>>>
Więcej zdjęć>>>
Czytaj także:
Idzie wiosna, idzie nam
IV Rajd Murki