Zima w pełni. Pogoda w kratkę. Raz zimno, raz ciepło. Czasem śnieg, a czasem deszcz. Wycieczek już mniej, turystów indywidualnych także. Wieczorem „na miasto” wychodzą uczestnicy szkoleń i konferencji. Weekendy i okres świąteczny przyciągają do Kazimierza nadal.
Gdzie by tu …
Turyści spacerują, zwiedzają. Korzystają z mikroklimatu, jaki dają temu regionowi Wisła i wąwozy. A gdy znużeni po wizycie na zamku, w muzeach, czy po spacerach terenowych wrócą na Rynek, korzystają z uroków tutejszych kawiarenek i restauracji. Rozglądają się też za pamiątkami.
No i co tu wybrać?
Zalewani jesteśmy pamiątkami z „Chin” – i nie jest to porcelana. W każdej miejscowości turystycznej kupimy podobne souveniry. Hełmy i miecze w okolicach zamków, strzelające diabełki czy maskotki – przytulanki (w tym roku królowała gęś Pipa).
Kazimierz ma jednak swoje pamiątki, bardzo charakterystyczne dla tego miejsca.
Kogucik
Zamiast napisu „Pamiątki” na straganach kazimierskich często zobaczą Państwo napis „Koguty”. Bo kogucik, to najpopularniejsza pamiątka z Kazimierza. Ten tradycyjny wypiek, wykonany z ciasta, dawniej mlecznego, obecnie drożdżowego, przypominającego nieco chałkę, ma kształt koguta.
Pamiątka wiąże się z legendą, a właściwie legendami. Upamiętniać mają dawne tradycje ofiar z kogutów składanych złym duchom lub, według innej opowieści, bohaterskiego kogucika, który pokonał diabła. I wyprowadził go w… no nie w pole, w wąwozy, gdzie diabeł miał się zgubić.
Koguciki z ciasta kupimy i w piekarni Sarzyńskich i na Rynku, w sklepikach. Sklepiki i małe galerie, pełne są także innych pamiątek z kogucikiem.
Oprócz wypieków tradycyjnych, kogucik pojawia się w formie piernikowej, a także lizaków. Znajdziemy go na magnesach, długopisach, stojakach biurowych czy dzwoneczkach.
Obrazy
Kazimierz, to Miasteczko Malarzy. Nie ma się więc co dziwić, że na każdym kroku trafią Państwo na galerię sztuki. Jest ich w Kazimierzu Dolnym ponad 30. A w nich? Obrazy malowane najróżniejszymi technikami. Przedstawiają najczęściej Kazimierz Dolny, ale i okolice i strony zupełnie obce. Są portrety i martwe natury, a także rzeźby.
Warto zajrzeć chociaż do kilku galerii, na własnej skórze przekonać się o różnorodności form i może odkryć swojego ulubionego malarza? A może i znaleźć wymarzoną pamiątkę z Kazimierza Dolnego, czy kupić obraz jako prezent.
Dla kolekcjonerów
Mamy i propozycję dla turystycznych kolekcjonerów. Pamiątki kolekcjonerskie zakupić można w Kazimierskim Centrum Informacji Turystycznej oraz w biurze PTTK.
W Centrum Informacji Turystycznej kupią Państwo magnes turysty i monetę kolekcjonerską z Kazimierzem Dolnym.
A w biurze PTTK zakupić można znaczki turystyczne. W sprzedaży dostępne są oba kazimierskie znaczki: z basztą i z Farą. Są też naklejki, które uzupełniają Dziennik Turysty. Miłośnicy samochodów zakupią tu magnesy z legendami polskiej motoryzacji.
Dodatkowo kupią Państwo w CIT i PTTK magnesy, pocztówki, przewodniki i mapy. Kolekcjonerzy przybiją tu w swoich notesach ozdobne pieczątki.
Coś na ząb
Z Kazimierza, oprócz kogucików można wywieźć wino z lokalnych winnic, piwo kazimierskie (choć to akurat wytwarzane jest w Chełmie), czy przepyszne krówki kazimierskie. Są mieszanki herbat, czekolady czy konfitury.
Przysmaki można kupić i w sklepikach i na straganach. Tradycyjne targi odbywają się na Rynku we wtorki i w piątki. W niedziele (pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca) wystawiają się rękodzielnicy, także z produktami jadalnymi.
Na ludowo
Dwa razy w miesiącu na Rynku kazimierskim spotkać można twórców ludowych. W pierwszą niedzielę miesiąca na Kiermasz Produktów Lokalnych zaprasza LGD Zielony Pierścień. Kupić tu można wyroby twórców z Kazimierza, ale i całego regionu. Kazimierscy twórcy mają też mniejszy kiermasz w trzecie niedziele miesiąca. Można tu kupić niezwykłe filiżanki, lokalny miód, tkane gałganiarze.
Ja sam…
Można też wykonać pamiątkę samodzielnie. Podczas warsztatów twórców ludowych oraz na warsztatach, jakie organizuje Muzeum Nadwiślańskie.
Dawno, dawno temu…
Dawniej, oprócz kogutków kupić można było bułki w kształcie kaczki, ryby, raka, a nawet krokodyla. Ze wspomnień wiemy, że przed pół wiekiem dzieci kupowały jako pamiątki makówki ze wstążeczką. Dziś takich souvenirów już się nie uświadczy.
Jedno można o Kazimierzu powiedzieć, różnorodność pamiątkowa jest tu taka, że każdy, nawet najbardziej wybredny turysta znajdzie coś dla siebie. Chociaż czasem trzeba trochę poszukać.