Nocą w ogrodach księżnej

Oferta tegorocznej Nocy Muzeów w Kazimierzu i okolicy była jak zwykle bardzo ciekawa. I jak zwykle stawiała odbiorcę przed dylematem: co wybrać. Bo uczestniczyć we wszystkim jednocześnie przecież nie sposób. My wybraliśmy spacer po ogrodach księżnej Izabeli w puławskim parku.

Spacer po puławskich ogrodach księżnej Izabeli Czartoryskiej był jedną z propozycji przygotowanych na tegoroczną Noc Muzeów przez Muzeum Czartoryskich w Puławach. Prowadziła go Grażyna Bartnik – Szymańska. W spacerze uczestniczyły prawdziwe tłumy.

Po co chodzić do ogrodu nocą, kiedy nic nie widać? Takie pytanie mogą postawić jednak tylko ci, którzy nigdy w ogrodzie po zmierzchu nie byli. Noc przecież – zwłaszcza księżycowa – wzmaga zapachy, wzmacnia śpiew ptaków i uruchamia wyobraźnię. I tak było podczas sobotniej Nocy Muzeów w puławskim parku. Zapach siana i akacji łączył się ze śpiewem ptaków. A wyobraźnia była po prostu niezbędna. Bo spacer prowadził nie tyle po obecnym parku, ile po historycznych ogrodach księżnej Czartoryskiej, których dzisiaj niestety już nie ma.

Nie ma

Nie ma już barokowego – uformowanego z drzew – bindaża, który prowadził od pałacu do świątyni Sybilli i dalej w stronę Domu Greckiego. Księżna poleciła wybić w nim okna widokowe, by odsłonić widok na Kępę, na Wisłę. A potem zgodnie z kolejną modą – tym razem angielską – pozwoliła rosnąć drzewom swobodnie. Dziś Wisła odsunęła się daleko od pałacu, także Kępa zmieniła swój charakter. A drzewa rozrosły się bujnie i zasłoniły prawie cały widok na zachodnią stronę.

Nie ma osobistego ogródka księżnej tuż przy lewej stronie pałacu, gdzie Izabela lubiła spędzać czas wśród kwiatów i cieszyć się widokiem na okolicę z nieodległą Kępą i Parchatką, które w zamyśle autorki „myśli różnych o sposobie zakładania ogrodów” tworzyły razem z Puławami tzw. „ogród bez granic„. Na Kępie odbywały się spotkania dworu, spektakle w teatrze ogrodowym. Izabela miała tam swoją chatkę, na której okiennicach wydrapane były nazwiska gości. Był szałas poświęcony Marii Wirtemberskiej, pamiątkowy krzyż, kamienie z inskrypcjami. Ten sielankowy zakątek funkcjonował tuż obok holenderni, gdzie na potrzeby dworu hodowano krowy rasy holenderskiej. W końcu sielanka to utwór przedstawiający wyidealizowany obraz życia wiejskiego. I taka była puławska Kępa.

Nie ma też folwarku Żulinki. Hodowano tam między innymi ptaki, w tym pawie i koniki rasy polskiej. Pozostała tylko nazwa osiedla. Upamiętnia ona ulubienicę księżnej Izabeli – Zofię – Zulę, Żulę – z Matuszewiczów Kicką, której księżna poświeciła także trzy krzyże w Parchatce.

Nie ma już oranżerii puławskich. Ani tej tuż przy pałacu – przy apartamentach księżnej. Ani tej w dolnym ogrodzie. Ani na Żulinkch. Ani na Marynkach. Ani przy Domu Greckim. Znikła też – usytuowana w murze za Głęboką Drogą – studnia bożka Pana.

Pierwsze muzeum nocą

Spacer po puławskim parku był także okazją do odwiedzenia – zwykle niedostępnych – Świątyni Sybilli i Domku Gotyckiego. Budynki, które mieściły od 1801r. zbiory pierwszego muzeum w Polsce, są w zasadzie puste i czekają na lepsze czasy. W świątyni zobaczyć można wystawę planszową poświęconą księciu Józefowi Poniatowskiemu, który w 1809r. dokonał uroczystego otwarcia Domu Gotyckiego. Księciu – jeszcze w czasach Czartoryskich – poświęcona została ciemna sala w dolnej kondygnacji świątyni, gdzie znajduje się czarny obelisk marmurowy. Podczas spaceru to miejsce było jednak niedostępne.

Wejścia do muzeum strzegły jak zwykle dwa porfirowe lwy – dar z Rosji od Adama Jerzego Czartoryskiego. Darem od cara Aleksandra I, który był w Puławach w 1804r., o czym świadczy wpis w księdze pamiątkowej, było szkło ametystowe zamykające oculus. Dziś w tym miejsc jest zwykłe szkło… W Domu Gotyckim natomiast pozostały jedynie herby rodów polskich oraz głowy wawelskie, które – jak głosi legenda – gadały i nie pozwalały spać służbie Czartoryskich. Wejście do tych pomieszczeń było jednak niezwykle emocjonujące.

I to był koniec spaceru. I hoop! Znowu jesteśmy w XXI w. I park puławski wygląda znowu tak, jak wyglądał, gdy się zaczynał spacer. Jak? Sprawdźcie sami. Polecamy.

Czytaj także:
W muzeum przy księżycu>>>
Florystyka funeralna w muzeum>>>

Witaj
Zapisz się na nasz newsletter

Będziesz otrzymywać informacje o ciekawych wydarzeniach

Nie wysyłamy spamu, nie przekazujemy nikomu adresów email.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *