Czy Kazimierz Dolny nadal jest Miasteczkiem Malarzy? Sądząc po ilości plenerów szkół artystycznych, które się tu odbywają, możemy odpowiedzieć: jak najbardziej!
Malarze to Miasteczko w pewien sposób ukształtowali. Dzięki nim Kazimierz stał się kurortem. Tu rozmawia się o sztuce, malarstwie i oczywiście o malarzach. Czasami bardzo poważnie, z wyczuciem i znawstwem, a czasami lekko, a wręcz plotkarsko.
Uczniowie w Kazimierzu
Dojrzałych malarzy jednak nie widać w przestrzeni Kazimierza Dolnego. Niewielu z nich wychodzi w plener. Na szczęście na plenery malarskie przyjeżdżają tu licznie uczniowie i studenci szkół artystycznych. W zeszłym tygodniu w Miasteczku widzieliśmy pracujących uczniów Liceum Sztuk Plastycznych z Tomaszowa Mazowieckiego. W bieżącym tygodniu Kazimierzem zawładnęli uczniowie Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. Józefa Pankiewicza w Katowicach.
-Młodzi artyści z tej szkoły zawsze przedostatni tydzień roku szkolnego poświęcają na plener malarski. Wszystkie klasy szkoły rozjeżdżają się w różne miejsca w Polsce, a czasem i zagranicę. Jedna lub dwie klasy jadą razem pod opieką wychowawcy – artysty plastyka – wyjaśnia Aneta Jurczyńska, malarka, nauczycielka rysunku i malarstwa.
Prace młodych malarzy dzięki wsparciu KOKPiT wystawione zostały dziś w podcieniach Kamienicy pod Świętym Mikołajem. Niestety ze względu na pogodę nie mogły trafić na zamek. Obrazy można będzie kupić, ale dopiero po poplenerowej wystawie w szkole.
Plener ponad wszystko
Uczestniczkom pleneru Kazimierz się bardzo spodobał.
-Kazimierz jest bardzo malowniczy, każdy kadr nadaje się do malowania – mówiły młode malarki. – Ilość starych domów jest tu olbrzymia. Jest zupełnie inaczej niż w Katowicach. Wszędzie jest blisko. Galerie są tu na każdym kroku. To niezwykłe, choć nie mamy czasu po nich chodzić, bo musimy malować.
Artystom przeszkodziła nieco pogoda. Będą musieli dokończyć obrazy ze zdjęć. A jak lepiej malować? Z natury czy ze zdjęcia?
-Przyroda ma wielką przewagę. Malując z natury można uchwycić formę 3D. Na zdjęciu wszystko jest płaskie. Obraz malowany z fotografii też będzie wyglądał płasko. Nie widać niuansów kolorów. Nie są one tak nasycone na zdjęciu, jak w rzeczywistości – opowiadały Hania Mzyk, Wiktoria Sarna i Malwina Rak. –
I w plenerze można uchwycić nastrój, taki jak wczorajszy, chłód, ciemność…
A my czekamy na kolejnych uczniów i studentów. Z nimi, w plenerze Kazimierza, obraz Miasteczka jest jakby pełniejszy.
Czytaj także:
Młodzi artyści malują Kazimierz>>>
Absolwenci sztuk>>>