Kładka, tym razem na Bystrej!

10 lutego bieżącego roku, przy prowizorycznej kładce na rzece Bystrej w Bochotnicy, pojawiło się ogłoszenie podpisane przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, Nadzór Wodny w Opolu Lubelskim:

„Nadzór Wodny w Opolu Lubelskim informuje o konieczności zgłoszenia się do siedziby w Opolu Lubelskim, ul. Przemysłowa 31A, osoby, która zainstalowała na rzece Bystra, prowizoryczną, betonową kładkę, celem złożenia wyjaśnień odnośnie legalności tej przeprawy, w terminie max. do dnia 18.03.2025 r. W przypadku niezgłoszenia się, kładka ta zostanie po tym terminie rozebrana.”

Ręce precz od naszej kładki!

Pojawienie się powyższego ogłoszenia zostało zauważone i zaczęło budzić wiele emocji. Zdaniem internautów kładka pokazuje nieudolność władz. Przez kilkadziesiąt lat samorządy lokalne nie były w stanie przygotować połączenia dwóch brzegów Bystrej w tym miejscu. Niewidzialna Ręka pomogła, przygotowując porządną, szeroką kładkę. Teraz Wody Polskie chcą ją usunąć, nie oferując w zamian nic.

Internauci protestują. Zwracają uwagę na ekonomiczność tego rozwiązania. Może jest to i samowola budowlana, prowizorka, ale przygotowana z sensem i za setną procenta inwestycji, którą powinny zrobić władze regionu z Wodami Polskimi.

Wyrazem emocji i sprzeciwienia się usunięciu kładki są też napisy i rysunki, jakie pojawiły się na drewnianych słupkach z ogłoszeniami o planowanym demontażu.

Po co komu kładka?

Kładki na Bystrej, można powiedzieć, są historyczne. Były zawsze. Pozwalały mieszkańcom na dostanie się na pola, znajdujących się po drugiej stronie rzeczki. Korzystają z niej też liczni rowerzyści – pozwala na pokonanie trasy przez Bochotnicę w ciekawszych okolicznościach przyrody i bezpieczniej, niż gdyby mieli poruszać się główną drogą. Szczególnie, że droga jest ruchliwa i wąska.

Nasz region praktycznie nie ma ścieżek rowerowych. Władze lokalne i organizacje turystyczne chwalą się czasem licznymi trasami rowerowymi. Trasy może piękne, ciekawe, ale przeważnie nie nadające się dla turystyki rodzinnej. Nie zadbano o bezpieczeństwo młodych rowerzystów, a powinno się je stawiać na pierwszym miejscu.

Obiecanki…

Władze samorządowe obiecały powstanie kładki już ponad 10 lat temu. Powstanie miniprzeprawy obejmowały nawet dwa projekty: Geopark Małopolskiego Przełomu Wisły oraz Miejski Obszar Funkcjonalnego Miasta Puławy. Koszt kładki oszacowano 10 lat temu na 300 000 złotych.

Dziennik Wschodni okrzyknął sprawę kładki „jednym z największych rowerowych absurdów regionu”. Trasa rowerowa biegnąca drogą serwisową wału wiślanego nagle się urywa i co? Radźcie sobie sami. To ludzie sobie poradzili. I to bardzo dobrze. Ale co z tego, kiedy jest to niezgodne z zagospodarowaniem tego terenu. No i z przepisami.

Niezgodnie z prawem

Rzecznik Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie wyjaśnia, że kładka na Bystrej powstała bez zgody Skarbu Państwa, który jest właścicielem gruntów. Pojawia się też kwestia braku zachowania odpowiednich standardów i wymagań technicznych. Do tego osoby, korzystające z kładki przyczyniają się do niszczenia skarpy ławy przywałowej i korpusu wału przeciwpowodziowego.

Nadzór Wodny w Opolu Lubelskim otrzymywał też zgłoszenia dotyczące śmieci, które są pozostawiane właśnie w okolicy nielegalnej kładki. Z naszych obserwacji wynika, że śmieci są posegregowane i wyrzucone w tym miejscu celowo. Czyżby dlatego, aby specjalnie zwrócić uwagę nadzoru wodnego na to miejsce?

Zadaniem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, jak pisze rzecznik, jest przeprowadzanie prac konserwatorskich w korycie rzeki tj.: usuwanie lokalnych zatorów, koszenie skarp, wycinanie zakrzaczeń, uzupełnianie lokalnych wyrw w skarpach rzeki dla zapewnienia właściwego przepływu wód. Dodamy: nie należy do tych zadań udostępnianie terenu wód mieszkańcom.

-Nie ma żadnych podstaw prawnych do wykonywania kładki lub innej budowli komunikacyjnej jak również  do partycypowania przez Wody Polskie w kosztach powstania tej przeprawy – pisze rzecznik Gospodarstwa Wodnego.

Co dalej?

Potrzeba wykonania w tym miejscu kładki wielokrotnie była zgłaszana władzom lokalnym. 17 marca odbyło się spotkanie władz samorządowych Kazimierza Dolnego z przedstawicielami Wód Polskich. Gmina Kazimierz Dolny wystąpi do Zarządu Zlewni w Radomiu o wydanie warunków technicznych na wykonanie
przeprawy łączącej dwa brzegi rzeki Bystrej, w miejscu często użytkowanym przez pieszych i rowerzystów

A prowizoryczna kładka?

-Zespół Wsparcia Technicznego usunie obecnie istniejącą kładkę, Właściciel elementów betonowych może zgłosić się do Nadzoru Wodnego w Opolu Lubelskim, ul. Przemysłowa 31 A, 24-300 Opole Lubelskie po ich odbiór. Szczegółowe informacje w tej sprawie zostaną umieszczone na tablicy informacyjnej przy rzece Bystrej – pisze rzecznik Wód Polskich.

Do tematu na pewno wrócimy.

O kładce pisali:
kazimierzdolny.pl
Dziennik Wschodni
Dziennik Wschodni

Czytaj także:
Co dalej z kładką>>>

Witaj
Zapisz się na nasz newsletter

Będziesz otrzymywać informacje o ciekawych wydarzeniach

Nie wysyłamy spamu, nie przekazujemy nikomu adresów email.

3 komentarze

  1. ,Zróbcie , zbudujcie nam także emerytom przejście porządne ,że schodkami na drugą stronę. Cos nam się należy. A i dzieciaki będą bezpieczne. Tyle się mówi o rekreacji, a więc czynnym wypoczynku , a władze mają tylko przepisy. Pomozcie nam w przeprawie. Ta drogą niedokończona, przeprawia się setki ludzi z dziećmi.. Czekamy na pozytywy.

  2. Zabierając elementy po rozbiórce weźcie przy okazji śmieci.
    Swoją drogą pusty śmiech ogarnia. Wody Polskie nie będą partycypowały w kładce i podstaw prawnych nie widzą. Potrzeby też pewnie nie widzą. Są zresztą od zawsze ślepe. To moloch do likwidacji bez racji bytu. Istnieją tylko po to by mówić, że nie da się. Widzę, że trzeba zgromadzić elementy i co raz instalować własnym sumptem, aż da się.

  3. Nie musicie nic robić. W Garwolinie od kilku lat jest mostek z podkładów kolejowych i wody polskie nic z tym nie robią. Powolujcie się na Garwolin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *