Już po raz XIV, po rocznej przerwie, na Rynku kazimierskim zagościł Kazimierski Jarmark Świąteczny.
Bo maleńki Kazimierz Dolny też ma swój jarmark bożonarodzeniowy. Niewielki, ale niezwykle urokliwy. Prezentują się na nim nasi restauratorzy, szkoły, stowarzyszenia, Ochotnicza Straż Pożarna, twórcy ludowi. W tym czasie ściągają też wystawcy spoza naszego regionu aby sprzedawać swoje wyroby.
Jak co roku jarmark przyciągnął i turystów i mieszkańców. Ci pierwsi szukali często pieczywa, wędlin, swojskich soków czy nalewek, ale i ozdób choinkowych czy pomysłów na prezent. Zmieniali image na stoiskach z czapkami. Miejscowi rozmawiali ze znajomymi i kosztowali lokalnych przysmaków typując najsmaczniejsze pierogi.
W tym roku bardzo bogaty był program jarmarku. W ofercie muzycznej każdy znalazł coś dla siebie. Szczególnie ciepło witano występy najmłodszych wykonawców. A w tym roku posłuchaliśmy urokliwych koncertów dzieci ze szkół z Rzeczycy, Dąbrówki, Bochotnicy, Kazimierza Dolnego; przedszkolaków z Kazimierza i Skowieszynka; zagrał lubelski zespół Chodu i Street Whispers na klezmerską nutę. Był pan Matyja, uczniowie ze Studia Muzyki Rozrywkowej Anety Dąbskiej w Lublinie, wokaliści z Domu Chemika i soliści: Olga Głowacka, Maja Polak, Anastasja Kliujeva i Kamila Koszałka.
Jarmark zakończył się opłatkiem i kazimierską wigilią miejską, którą rozpoczął burmistrz i radna miasta Kazimierza Ewa Wolna. Pożegnanie tu.
