Kazimierski Jarmark Świąteczny za nami

Blisko setka stoisk z regionalnymi produktami świątecznymi. Wiele koncertów i występów. Tysiące gości z całej Polski. Dobiegł końca 17. Kazimierski Jarmark Świąteczny.

Atmosfera tegorocznego jarmarku była wyjątkowa. Tworzyły ją nie tylko produkty regionalne i wyroby rękodzieła ludowego rozchwytywane przez nabywców, ale także wystrój drewnianych straganów. W dzień przyciągały wzrok zielenią igliwia przetykanego czerwienią i złotem. A nocą – światełkami. Cały rynek wyglądał jak jedna wielka choinka. A ta skrzyła się i migotała na całej swojej dwudziestometrowej wysokości.

Konkurs na najładniejsze stoisko

Specjalna komisja jak co roku oceniała wygląd poszczególnych stoisk. Brano pod uwagę także zaangażowanie obsługujących. Za najładniejsze uznano – podobnie jak rok temu – stoisko kazimierskiej straży pożarnej. Uwagę oceniających przyciągnęła nie tylko oryginalna choinka z drabiny, węży i hełmów strażackich, ale również to, jaka ilość strażaków – ochotników uwijała się przy pieczonym na taczce świniodziku, grochówce czy innych strażackich smakowitościach.

Drugie miejsce przyznano wspólnemu stoisku Kazimierskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku i Koła Gospodyń Esterka. Trzecie zdobył Gminny Zespół Szkół w Kazimierzu. Dodatkowo wyróżniono dwa stoiska – Ochotniczej Straży Pożarnej w Bochotnicy, która debiutowała na kazimierskim jarmarku, oraz Koła Gospodyń Wiejskich Jeziorzanki z Jeziorszczyzny.

Tyle nagrody, chociaż interesujących stoisk naprawdę w tym roku nie brakowało. Goście na pewno zwrócili uwagę między innymi na ogromne dziadki do orzechów stojące na straży stoiska Szkoły Podstawowej w Dąbrówce. Które jeszcze stoisko było godne uwagi według Państwa?

Więcej zdjęć>>>

Czytaj także:
W Kazimierzu świąteczny jarmark trwa>>>
17. Kazimierski Jarmark Świąteczny>>>
Kazimierski Jarmark Świąteczny za nami>>>

Witaj
Zapisz się na nasz newsletter

Będziesz otrzymywać informacje o ciekawych wydarzeniach

Nie wysyłamy spamu, nie przekazujemy nikomu adresów email.

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *