Mimo niesprzyjającej pogody wystartował I Kazimierski Harpagan. W deszczu przejdą około 56 kilometrów szlakami Kazimierskiego Parku Krajobrazowego. Niektórzy jechali na ten marsz od 4 rano.
Pogoda nie rozpieszcza uczestników dzisiejszego marszu, który wystartował z Parchatki o ósmej rano. Leje. mimo tego na starcie pojawiło się 12 uczestników. Wszyscy w pelerynach przeciwdeszczowych. Odwołać? Nie ma takiej opcji! Niektórzy jechali na ten marsz od czwartej rano. Na pytanie, co było magnesem, zgodnie odpowiadają: Kazimierz!
-Lubię chodzić z grupą. Chciałam sprawdzić przy okazji swoją kondycję, bo to jest trasa długa i wyczynowa moim zdaniem. Czy dam radę Ile dam radę – przede wszystkim – mówi Iza ze Świdnika, która nie pierwszy raz uczestniczy w imprezach organizowanych przez MTB Kazimierz i Okolice.
-Ciekawość sprawdzenia się czy dam radę jest silniejsza od tego, czy dam radę – śmieje się Iwona Pawelec z Radomia.

Kazimierski Harpagan rozpoczął się przy Karczmie w Parchatce, gdzie jest największa sieć wąwozów w Europie. Potem jego uczestnicy przejdą niebieskim szlakiem przez Olszowy Dół i dalej przez Kolonię Zbędowice, wieś Zbędowice do Wierzchoniowa. Dalej przez Witoszyn z Górą Trzech Krzyży, Rzeczycę, czerwonym szlakiem na Skowieszynek. Dalej na Wylągi. Głębocznicą Kwaskowa Góra do Kazimierza i do Kuncewiczówki. Dalej na Skarpę Dobrską, gdzie zacznie się zwrot w kierunku północnym: Mięćmierz, Kazimierz, Bochotnica, Góra Trzech Krzyży w Parchatce i meta w Parchatce.
Aura sprawiła, że zapowiada się nie lada wyzwanie!
Materiał wideo>>>
Jak Harpagan – to mimo wszystko!
To był prawdziwy Kazimierski Harpagan! Zaczęło się już na starcie. Siejący niemrawo deszczyk wzmógł się i w końcu lunęło jak z cebra. Pierwsze kroki na śliskim lessowym gruncie pokazały, że łatwo przy tej pogodzie nie będzie. W wąwozach było jeszcze trudniej. Błoto lepiło się do butów, zwłaszcza w okolicach Mięćmierza. Biały margiel, znany na pewno uczestnikom Kazimiernikejszyn. Kto tego nie doświadczył, nie wie, czym naprawdę jest tu trud marszu!
Po drodze piękne krajobrazy, oczywiste i nieoczywiste miejsca Kazimierskiego Parku Krajobrazowego:. Kazimierski rynek, kapliczka na Kwaskówce, gdzie podobno straszy, kamień w Mięćmierzu opowiadający historię ratowania skarbów wawelskich, widoki na dolinę Chodelki ze Skarpy Dobrskiej i na dolinę Wisły z Albrechtówki. To tylko niektóre atrakcje Kazimierskiego Harpagana, przyćmione może nieco przez zmęczenie i pogodę.
– Bardzo długi spacer w pięknej okolicy i doborowym towarzystwie. Nie przeszkadzały strugi deszczu, błoto po kolana, krzaczory ani muchy końskie latające wszędzie – napisał w mediach społecznościowych Jan Synajewski, jeden z uczestników.
To był prawdziwy Kazimierski Harpagan. Kazimierska Ziemia przy tej pogodzie sprawiła, że do mety z początkowej dwunastki dotarła tylko czwórka. W tym Marzena Berkowska spod Łodzi, instruktorka nordic walking, która przed startem mówiła:
-Czy się boję? Specjalnie tu jechałam od czwartej rano! Jak ktoś robi 50km, to nie może się niczego bać! Ja generalnie duże trasy robię, więc traktuję to jak element przygotowania do kolejnej setki.
Deszcz przestał padać dopiero na Skarpie Dobrskiej
Do Kazimierza uczestnicy marszu schodzili już w pełnym słońcu. Około godziny 17. Ostatnie kilometry okazały się najtrudniejsze: wiele przewyższeń w parze z grząskim od deszczu gruntem i zwykłym ludzkim zmęczeniem robiły swoje. Na mecie poczucie ulgi. To już! I satysfakcja.
-Mimo deszczu, błota, chaszczy i rojów gzów przeszliśmy 57km w czasie poniżej 12 godzin! – napisali organizatorzy na swojej stronie.
-Co było najpiękniejsze? – zastanawia się Rafał Suszek, organizator Kazimierskiego Harpagana. – Kontakt z naturą. I to, że idzie się w grupie. Można nawiązać relacje, bo przecież większość z uczestników była tu nowa. Można wymienić uwagi w ładnym otoczeniu przyrody.
I nie ma tu ani wzmianki o zmęczeniu!
Żeby w pełni odczuć piękno tej ziemi, warto więc powtórzyć tę trasę przy lepszej pogodzie. Organizator już to planuje – tym razem na rowerach – na zakończenie sezonu w październiku.
W planach jest także kolejny Kazimierski Harpagan za rok. Tym razem w kwietniu.
Najbliższa aktywność organizowana przez MTB Kazimierz i okolice już 3 sierpnia. To rajd rowerowy szlakiem ekomuzeów. Na trasie między innymi Manufaktura Różana w Końskowoli i La Lawenda w Pożogu.
Czytaj także:
Kazimierski Harpagan już w sobotę>>>




