Tradycyjnie przy pięknej słonecznej pogodzie przeszła przez Kazimierz procesja Bożego Ciała. Uczestniczyły w niej jak zwykle tłumy.
Boże Ciało to jedno z najważniejszych świąt, w którym katolicy manifestują publicznie swoją wiarę. Stąd też procesje w tym dniu są niezwykle uroczyste. Feretrony co prawda w Kazimierzu nie tańczą jak na Kaszubach. Niesione są z powagą, tuż za sztandarami. Dziewczynki – nie tylko pierwszokomunijne – sypią kwiatki przed Najświętszym Sakramentem w monstrancji. Za nimi – prawdziwe tłumy wiernych. Mimo upału. W pełnym słońcu. W uroczystej procesji do czterech ołtarzy. By posłuchać przy każdym z nich fragmentów Ewangelii związanych z Eucharystią. Według Mateusza, Marka, Łukasza i Jana.
Co jest w tym święcie, że fascynuje i przyciąga? Że nawet jeśli nie uczestniczymy w procesji, zatrzymujemy się na chwilę, by chociaż popatrzeć? Może zabrać z ołtarza zieloną brzozową gałązkę, nieświadomie łącząc w ten sposób wiarę katolicką z wierzeniami słowiańskich przodków?
Kiedyś te witki włożone w węgieł chałupy chroniły od uderzenia pioruna i od zła. Wbite w pole zapobiegały niszczeniu upraw przez robactwo. Skutecznie przepędzały czarownice, które uaktywniały się podobno w okresie Bożego Ciała. Kiedyś. A dzisiaj? To tradycja. Tak czy inaczej: niech trwa.
Przygotowania do uroczystości przy jednym z ołtarzy>>>
Czytaj także:
Boże Ciało>>>
Uroczystość Bożego Ciała>>>